Archiwum 11 stycznia 2012


before night after day
11 stycznia 2012, 14:49

bo w nocy nadchodzi mrok... ciemność ogarnia miasto,ulice,pokój, mój umysł , myślę i postępuje wtedy głupio... ale później nastaje dzień, słońce przebija się przez mrok, przez zasłony, budzi... i wiem że chcę żyć dla Ciebie bo ty jesteś moim osobistym światełkiem... oczkiem w głowie... prywatną heroiną... 

 Bo w oczach tkwi siła duszy.

a ja dodam że piękna i cała osobowość... i za "oczy" Cię kocham...

suicide
11 stycznia 2012, 01:48

a czasami spadasz na samo dno swojej psychiki i widzisz cały brud życia.... jeden ruch i koniec, nic nie czujesz, niczym się nie przyjmujesz... po prostu ... nie ma Cię...


 Czy tego chcemy, czy nie, samobójstwo jest „awansem” - dureń zadający sobie śmierć przestaje być durniem.

Awansem?- dla mnie jest przegraną...


przegrałem???!